ďťż
chomiki Wypadek na ul.Nowe Miasto/koło Gimnazjum Wypadek na Kowalewicach w dn.05.01.10r. Wypadek na drodze Leźnica - Opole Wypadek w Interprincie, 2 osoby nie żyją? wypadek na zgierskiej Wypadek na trasie?? Wypadek Autobusu Wypadek na obwodnicy SYSTEM CODE WĹasny serwer FTP |
chomikiWitam.Dziś ok godziny 11 doszło do wypadku na krajowej jedynce. Autobus naszej linii "Gemar" został uderzony porządnie z hukiem w tyłek przez Pks linii Łódź-Kutno. Do zdarzenia doszło ok. godziny 11, nasz Pks "Gemar" (ten duży taki co w środku ma tylko otwierane 2 dachy i posiada duże szyby z ładnymi szarymi siedzeniami) został porządnie uderzony przez Pks linii Łódź-Kutno. W Gemarze było ok 10 osób razem ze mną i kierowcą oraz konduktorem. Gemar jechał dość wolno, w pewnym momencie jakiś samochód przed nami (nie wiem jaki, gdyż byłem dosłownie na samym tyle autobusu ale chyba był to terenowy) zahamował jak zresztą wszyscy ale nie jakoś strasznie gwałtownie. W tym samym momencie zaczął prawdopodobnie hamować ten Pks i widocznie zagapił się, gdyż potwornie przyłożył w tyłek naszego Gemara. Poleciała cała tylna szyba (dobrze, że one się rozpadają na kawałki, bo tak łeb bi mi ucięło ) ale do tego Gemar został unieruchomiony, gdyż Pks poprzez to uderzenie rozwalił mu elektrykę, nawet światła nie działały. W naszym Gemarze nic nikomu się nie stało, za to w Pks 1 osoba została ranna. Dokładnie nie wiem która to była godzina ale ok 11, gdyż konduktor zaczął kasować za bilety w łodzi koło Castoramy i na bilecie była 10:32 więc musiało to być ok 11. Zdarzyło się to na krajowej jedynce w kierunku ozorkowa, na ulicy ozorkowskiej 118 zaraz za Proboszczewicami. Pierwsze pojawiło się pogotowie i trzeba przyznać, że było to błyskawicznie w ciągu 10 min.. się pojawili, następnie przyjechała straż pożarna. 1 osobę zabrali z Pksu, prawdopodobnie potłuczenia itp. Odjechaliśmy z tam tąd ok 11:30-11:40 gdy przyjechał kolejny Gemar wracający z łodzi. Do tego czasu policja się nie pojawiła. Opieszałość ich jest porażająca. Ruchem kierowali tymczasowo strażacy. Na jezdni prócz płynu z chłodnicy i rozbitego szkła nic nie było. Poza 1 osobą wszyscy cali i zdrowi. Warto jechać dużym Gemarem hehe, bezpieczeństwo zapewnione Tak na marginesie, nie wiem czy oglądaliście jakieś filmy gdzie były w nich wypadki ale coś wam powiem coś w tym wszystkim jest, jak jechałem tym autobusem to było cicho, ja lubię ciszę ale wtedy było zbyt cicho wydawało się, że nawet silnika nie słychać to jak cisza przed burzą. Jak coś to pytać. Konduktor był Wojtek (taki potężnie zbudowany) z kierowcą Tadeuszem (chyba taki prawie łysy siwy, specyficzny uśmiech). nie wiesz czy gemar jeździ teraz? bo jade do sokolnik i nie wiem czy będzie kursował... Jeżdżą ale musisz się przygotować na długi postój na przystanku, gdyż 1 jest teraz zablokowana, póki nie zdejmą tego Gemara, a po 2 teraz nasze autobusy jeżdżą jak chcą. kazdy chyba przyzna ze GEMAR kupuje dosc dobre autobusy .mimo swoich lat sa w dobrym stanie i sa bezpieczne ...wygodne i konfort wysoki ..i fajni kierowcy czasami 120-130 km/h jezdza po trasie krajowej nr.1 pozdro Fakt mają porządne autobusy ale nie wszystkie, Aster też ma 1 taki podobny do Gemara i jest też super ale 2 jest już kiepski, dużo miejsca, a siedzeń mało. W tam tym roku jak jakiś facet przed nami zahamował ostro to Aster też hamował i ja byłem na samym początku, stałem i jak hamował to całą energię przeniosłem na siedzenie tak, że aż się złamało ale ludzie przynajmniej byli cali, bo polecieli na mnie, a ja odbiłem to na fotel, zaparłem się po prostu. Co do kierowców to bym nie przesadzał, gdyż są często chamscy. W lodzi rozumiem, że nie wpuszczają itp., bo w nie dozwolonych miejscach chcą wsiadać ale ja codziennie jeżdżę i widzę jak często "olewają" ludzi, którzy im machają by się zatrzymali nie wspominając o jeździe po Ozorkowie. Ale nic nie przebije małych busów aury a w szczególności kierowców pamiętam w zimę jak koło htl-u sie poblokowały tiry to gościu jedną stroną autobusu po krawężku, drugą po oblodzonej jezdni i z górki Linie prywatne rulez No tego to ja jeszcze nie przeżyłem. Co ci ludzie zrobią by tylko konkurencja nie odbiła im klienteli. ja jak rano jeździłem do pracy to często byłem świadkiem wyścigu autobusów jakie jaja odchodziły to mała głowa... na czerwonym wyprzedzanie zeby tylko klientów skosić przed konkurencją ;P No ja dzisiaj jechala autobusem ktory chcial sie scigac z owym gemarem. Jak tylko zobaczyli jeden pusty przystanek to od razu telefon w dłon i trase skracali Troche zwolnil jak zobaczyl ze juz nie ma co sie z nim scigac... czasem to i na reke bo sie szybciej do ozo trafi ale wolalabym nie byc ze zgierza np. ja jak rano jeździłem do pracy to często byłem świadkiem wyścigu autobusów jakie jaja odchodziły to mała głowa... na czerwonym wyprzedzanie zeby tylko klientów skosić przed konkurencją ;P Też jestem świadkiem "jaj" i to nie raz ale wiesz mi coraz częściej widzę, że ludzie mają tego serdecznie dość i jak widzą, że ścigają się 2 autobusy to potem nie wsiadają do tego 1. a jak sie spóźni na autobus to potem trzeba czekać po pół godziny albo więcej bo sie ścigają a jak sie spóźni na autobus to potem trzeba czekać po pół godziny albo więcej bo sie ścigają niestety...najgorzej jak ktoś ma miesięczny a kierowca sobie zadecyduje ze wczesniej wyjedzie żeby konkurencje przegonić...i taka osoba nawet jesli przyjdzie o czasie na przystanek... autobusu się nie doczeka...Widzialam jak pewien czlowiek za taką właśnie akcje robil kierowcy awanturę...bo spóźnil się przez to do pracy... (i wcale mu się nie dziwię) Jesli chodzi o przygody wlasne, to mialam kilka.... Raz jechałam do Łodzi autobusem marki "Aster". W Zgierzu kierowca stwierdzil, że nie zbyt opłaca mu się jechać do Łodzi z 8 osobami...więc wysadzil wszystkich koło Mc.Donalda, mówiąc iż ma opóźnienie i juz dalej nie jedzie.......a sam odjechał kawalek i ukryl się między blokami... (właściwie to nie kierowca nas wyprosił...kazał to zrobić bileterce...) Innym razem wracalam z Łodzi i czekałam na przystanku koło Castoramy. Wszystkie autobusy chcąc ominąc korki skręcaly na rondzie omijając ten wlasnie przystanek.... myslalam że dostane kurr...szału. Zebrala sie masa ludzi, jeden bardziej zdenerwowany od drugiego...a autobus nie przyjezdżał...osobiście czekalam 1,5 godziny(ale gdy przybylam było już tam kilka osób...), aż nadjechal autobus i nas zabrał. Przy czym on tez nawrócił i pojechal tą sama drogą co reszta... Nie rozumiem tylko po co skracali drogę w tym miejscu...skoro wyjezdzali na Helenówku tak czy inaczej... ładujac się w korek...? Podejrzewam, że bez tego objazdu czas przejazdu bylby taki sam.... Zatem, może nadeszła pora żeby przesiąść się w tramwaj...? a jak sie spóźni na autobus to potem trzeba czekać po pół godziny albo więcej bo sie ścigają Proszę cię nic mi nie mów znam to Dziś np: babka biegła na autobus (aura chyba) i odjechali jej z przed nosa, a ona miała migawkę na niego (mówiła), za nim przyjechał aster. Prawie codzienność takie rzeczy. kupcie sobie samochód hehe Ale co sie dziwić to jest ich firma ich autobusy i robią co chcą wkurza to trochę ale co zrobisz złożysz skargę do miasta a co oni mogą zrobić?? Ja raz czekałem 45 minut aż przyjedzie autobus do łodzi czekałem na zachodniej, 4 autobusy pojechały na latone i w końcu przyjechał ten ostatni... Nie ja rozumiem, ze to Ich firma itp. ale wiesz chociaż może jakiś szacunek powinien być, bo naprawdę się ludzie wkurza, a wiem z rozmów, że wielu z nich już jakimiś liniami nie jeździ właśnie przez to, ze ich wkurzyli. Zatem, może nadeszła pora żeby przesiąść się w tramwaj...? No raczej tramwaje są lepsze ! a może kiedyś do nas dociągną Łódzki Tramwaj Regionalny.... Ta jasne tramwaj regionalny, wiesz...wątpię ale miałoby było. W tramwaju niebezpiecznie (wiem coś o tym) jeżdżą różne typy. Nawet mnie nie straszcie....bo ja jutro musze wsiąść w tramwaj (co prawda łodzki ale jednak...) i dojechać na Widzew...nie dość, że mam już obawy, bo meczyk jakiś podobno jest....to jeszcze te "różne typy"....o zgrozo.... teraz tez tak jest jak jest full komplet to niewpuszczają W tramwaju niebezpiecznie (wiem coś o tym) jeżdżą różne typy. Nawet mnie nie straszcie....bo ja jutro musze wsiąść w tramwaj (co prawda łodzki ale jednak...) i dojechać na Widzew...nie dość, że mam już obawy, bo meczyk jakiś podobno jest....to jeszcze te "różne typy"....o zgrozo.... No to dzięki...nie jadę! Nie chcę cię straszyć ale pochodzę z łodzi i wiem co i jak. No właśnie trochę się obawiam... moze motorniczy weźmi mnie na kolanka....? Nie ja rozumiem, ze to Ich firma itp. ale wiesz chociaż może jakiś szacunek powinien być, bo naprawdę się ludzie wkurza, a wiem z rozmów, że wielu z nich już jakimiś liniami nie jeździ właśnie przez to, ze ich wkurzyli. I co czekają godzine aż przyjdzie autobus innej lini ? Bo tego akurat nie lubia. Apropo "Ich firma" - jakby ktokolwiek miał własna firme w tych czasach to nie liczylby ani na szacunek i zrozumienie ze strony kogokolwiek ani tez nie skupial by sie na obdarowywaniu nimi innych. Zycie sie zrobilo bardzo proste ostatnio - firma = pieniadze. Kto by z was bawil sie w "szacunek" gdyby mial na tym tracic ? Jak powiedziałam wyżej - jak ktos nie ma samochodu i niepasuje mu tramwaj a do tego mu sie spieszy to jak podjedzie ten nielubiany chociazby autobus to chyba nie bedzie sie dlugo zastanawial - w tej branzy klienta trudno stracic. Pojedynczy klient bardziej potrzebuje firmy niz firma klienta. Wniosek prosty - firma rzadzi. Wystarczy tylko z pozycji firmy zdac sobie z tego sprawe i juz sie jest gora. A z pozycji kogos kto swiadczy uslugi bardzo latwo jest manipulowac spoleczenstwem. Czlowieka w zyciu stac na sentymenty tylko w kwesti osobistej. Oczywiscie mi tez nie podoba sie czekanie przez godzine na przystanku, wrecz mnie to wku****, ale to moja osobista kwestia i nie zywie do nikogo urazy z powodu iz sie tym nie przejmuje - prawda jest taka, ze ja sie tez nikim nie przejmuje to czemu mam miec pretensje do kogos ze olewa mnie. Problemu by nie było, gdyby te nasze cudowne firmy trzymały się swoich rozkładów jazdy. Konkurencja jest w tym wypadku niezdrowa zrówno dla pasażerów jak i(podejrzewam) dla pracowników tej firmy.... Bo nie sądze, zeby takiemu kierowcy podobał sie ten "wyscig szczurów". Zamiast spokojnie sobie jechać, musi wypatrywac konkurencji na horyzoncie, pojechac skrótem, wyprzedzić ją i w rezultacie zabrać jej pasazerów.... Ileż to nerw musi kosztować... Najlepsi są kierowcy PKS-ów (nie wszyscy)....Jak już dzwoni jeden do drugiego to słowa sie nie licza... praktycznie cała wypowiedź moznaby wypikać.. (nie licząc fragmentu mówiacego o tym gdzie wlasnie pojechal autobus z konkurencyjnej firmy) Jechalam sobie kiedyś do szkoły i slyszalam taką wiązankę, że hej..słychać było w całym autobusie... Nie straszę cię ale przekonałem się jak to pięknie, a jak jeszcze na Widzew chcesz jechać to od razu polisę sobie wykup Ta tam są tylko koksy a koksy się biją za swój klub bo lubią.... tak to to chyba nie ma jakiejś meliny ? Która tam nie wiem chodzi z nożami itp ? A wracając do tematu to ja jeszcze nie natknąłem sie w autobusie na jakies problemy czy coś wiec w sumie nie mam zastrzeżeń... No właśnie trochę się obawiam... moze maszynista weźmi mnie na kolanka....? Chyba motorniczy On to się sam schowa w swojej klitce. [quote=feniks] A na Widzewie to ja wiem swoje - lepiej uważać, każdy kto mieszka w łodzi i lubie spokojne dzielnice ci to powie.[/quote] tak sie składa że ja też mieszkałem w łodzi... okolice Górniaka - kilińskiego,przybyszewskiego.... praktycznie już chojny.... I Stwierdzam, że w Łodzi bezpiecznie nigdy nie było, trzeba sie pilnować ja rok jezdzilem tramwjaem 46 do i po lodzi oraz łodzkimi tramwajami i nikt sie do mnie nie przyczepil, nie maialem zadnych nieprzyjemnych spotkan itp. za to mialem kilka zabawnych sytucaji (oczysiwscie mnei one nie dotyczyly) czyli w tramawju nie jest tak niebezpiecznie Za to mialem niemile spotkanie z skinami w PKS'e Ozorkoów Łódz :/ [quote=feniks] A na Widzewie to ja wiem swoje - lepiej uważać, każdy kto mieszka w łodzi i lubie spokojne dzielnice ci to powie. Tak się składa że ja też mieszkałem w łodzi... okolice Górniaka - kilińskiego, przybyszewskiego.... praktycznie już chojny.... I Stwierdzam, że w Łodzi bezpiecznie nigdy nie było, trzeba sie pilnować[/quote] Nie wiem ile tam mieszkałeś ale ja ponad 20 lat i znam tak każdy zakamarek, bo po wielu rejonach łodzi się przemieszczałem i szczerze wiem, że najbezpieczniej jest jak na razie na polesiu bardziej okolice retkinii ewentualnie nowe bałuty i jeszcze kilka rejonów ale stare bałuty, śródmieście oraz okolice złotna czy konstantynowa omijać z daleka. Chyba motorniczy proszę bardzo Widze, że się troszkę spieracie... Ja przeżyłam, dojechałam na Widzew cała i zdrowa. Jedyną atrakcją były objazdy przez rozkopane miasto. (Jeśli chodzi o kibiców...spotkalam..mili chłopcy i dosyć przyjaźnie byli nastawieni...jakiś pakt z Ruchem Chorzów czy coś...? Bo razem piwko pili... i ściskali sie nawet...hmm..) He he skąd że nie spieramy się No to miałaś miłe spotkanie hehe. Nie wiem nie interesuje mnie piłka aż tak. Widzew i Ruch dwa bratanki :D gorzej jak by był mecz Widzew - łks ) He he to prawda. No domyślam się....wtedy to bym nawet nie próbowala jechać w te rejony... Dojechać dojechałam, natomiast mniałam problemy z wydostaniem się...(akurat się mecz skończyl i była zmiana ruchu) He he ale pewnie miałaś eskortę No fakt...ale jechaliśmy za autokarem wypchanym kibicami z Chorzowa... i oni tez mieli eskortę....policji Czyli bez....piecznie było No ba! Czyli bez....piecznie było He he. Ja tam jestem za sobą, bo ze sobą mi najlepiej Drużyny to dla mnie nic nie znaczy, jedynie za Polską jestem jak piłka jest na murawie w grze, wtedy mówię Polska wygra mecz. Polska wygra mecz. Jak dobrze czasem pomarzyć... Ha ha ha ha A teraz mini dowcip: Kolega mówi do kumpla podczas meczu: - Ty to musi być koniec świata. - Dlaczego tak myślisz ? - Bo jeszcze Polska nigdy tak dobrze nie grała. He he... armagedon normalnie A co nie ? |
||||
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! chomiki Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||