ďťż
chomiki Super nokia 3310 - 15 MaciejKa pierwsza taka w ozo Autostrada A2 - czy bedzie spelniala normy UE wzgledem Ozo? LATO - Czy nasi tuningowcy znów zaczną robić rajdy po Ozo? Czemu dzisiaj to jest wtorek tak dużo policji jeździ po Ozo Ankieta- trener wszechczasów siatki w ozo 46 - Linia Tramwajowa Łódź-Ozo.. Randki pl.Ozo.forum:) Bezpłatne wypłacanie z mBanku w Ozo Nowy lokal w Ozo:) Urodziny Ozo_Admina |
chomikiJestem ciekaw czy warkot silników i zawrotna prędkość wam przeszkadzaMi osbiście warkot silników nie przeszkadza (sam jestem motocyklistą) zaś prękość i rozum niektórych motocyklistów rozwala Właśnie... czemu po ozo ? akurat po mieście ? odpowiedź : LANS odpowiedź 2 : brak fotoradarów Mamy tyle fajnych prostych i krętych w okolicy a ci specjalnie po ozo jeżdżą. Mi nie przeszkadza, bo w ozo nie mieszkam, a koło mnie widze najwyżej tylko quady. sledzik, fotoradary są, tylko: 1. Motocykliści są bardziej cwani od SM czy Policji i podginają blachę. 2. Lans lansem - ale odkręcenie manetki i czucie, jak spod dupy Ci motor wyrywa - bezcenne Mi tam warkot nie przeszkadza, uwielbiam ten dźwięk. Nic złego o motocyklistach nie powiem, bo ponad 90% motocyklistów ma więcej oleju w głowie niż kierowcy samochodów (wyjątek stanowią ci, którzy na swoje pierwsze moto kupują [lub kupuje im tatuś] CBR albo GSXRa co ma ponad 130 koników i myślą, że będą kimś, nie mając nawet prawa jazdy). Sam zresztą cały zeszły sezon jeździłem 650tką po Ozorkowie, oczywiście z podgiętą blachą i nieprzepisowo - i mam w dupie co inni na ten temat sądzą ciekawe cwaniaczku,czy napisalbys,ze masz to w dupie gdyby ci dzieciak albo zwierzak wylecial pod kola... . Lans lansem - ale odkręcenie manetki i czucie, jak spod dupy Ci motor wyrywa - bezcenne znam to uczucie, wszak jeździło się tym i owym, choć przez krótki czas. Ale nie zmienia to faktu, ze w mieście raczej LANS, bo przyczochrać manetkę to można wszędzie basba - proszę o wstrzemięźliwość językową, takich tekstów tu nie tolerujemy. Acz zgadzam się, większość motocyklistów jest cwaniakami do pierwszego wypadku, ja już to mam za sobą i może dlatego teraz nie bardzo toleruje szaleństwa w środku miasta. Tak na marginesie - lans motocyklem to nie jest przejechanie przez miasto 200km/h - lans to jest jazda około 40km/h, z podniesioną szybką kasku, z mruczącym, basowym wydechem basba , oczywiście nie jechałe/aś nigdy motocyklem i teraz tak piszesz, wiem coś o takich ludziach... Też słyszałem takie uwagi pod swoim adresem jak nawet podjeżdżałem wolno i przepisowo pod sklep do mamy... "Dawca, idiota" itp. Ale mnie to nie rusza. (wyjątek stanowią ci, którzy na swoje pierwsze moto kupują [lub kupuje im tatuś] CBR albo GSXRa co ma ponad 130 koników i myślą, że będą kimś, nie mając nawet prawa jazdy). Quadrat właśnie takich miałem na myśli Tak na marginesie - lans motocyklem to nie jest przejechanie przez miasto 200km/h - lans to jest jazda około 40km/h, z podniesioną szybką kasku, z mruczącym, basowym wydechem Po pierwsze to nie lubie jak się mówi na motocyklistów dawcy organów, oni po wypadku nie mają już czego oddawać. Na nich powinno się mówić samobójcy, ale o tych oczywiście ktorzy nie jeżdzą przepisowo. Po drugie, 200km/h przez miasto to dla mnie nieporozumienie. Dobrze chłopcze, przejedziesz sobie tak raz potem drugi. Ale za dziesiątym czy dwudziestym, czyli wtedy gdy będziesz już bardzo "doświadczonym" motocyklistą wybiegnie Ci dziecko na droge, albo bezdomny pies. I wtedy nawet rodzice nie poznają swojego dziecka. To nie jest wina tych młodych chłopaków, którzy chcą poczuć troche adrenaliny, to wina ich bezmyslnych rodziców. ja tam komarem ciągle śmigam. Ja od dziecka miałam do czynienia z motorami dlatego mam do nich sentyment i lubię popatrzeć jak ktoś sobie tak śmiga. Najważniejsze to być rozważnym i odpowiedzialnym. A jak komuś tego brak i woli się popisywać to nawet rowerem może komuś krzywdę zrobić niestety są też tacy, którzy jeżdżą po to żeby szaleć i czuć tą adrenalinę. (podobnie jak z samochodami) wypadki ich nie dotyczą, bo uważają się za świetnych kierowców, którzy dadzą sobie radę w każdej sytuacji.. niech robią co chcą, tylko w bezpiecznych miejscach. wtedy chyba nikomu nie powinno to przeszkadzac a "warkot silników i zawrotna prędkość"? fajna sprawa Co do tych "bezpiecznych miejsc" - takim miejscem jest dojazdówka do autostrady za Kowalewicami, miejsce znane każdemu motocykliście z Ozorkowa i okolic, często po południu / wieczorem w ciepłe dni się tam zbierają. Blisko 1,5km prościutkiej, pięknej nawierzchni, 0 (słownie: zero) ruchu przez cały rok - a i tak jak ktoś zobaczy tam motocykle to często dzwoni po policję, już nie raz trzeba było się wynosić bo radiowóz najdeżdżał... To jest Polska, niektórzy są bezmyślni, w tym kraju nie ma szans odkręcić manetkę, nawet w bezpiecznym miejscu bo znajdzie się imbecyl, który niewiadomo dlaczego zadzwoni na 997... I proszę o powstrzymanie się osób, którzy z motocyklami nie mają nic do czynienia, stawiają wszystkich motocyklistów i "mtocyklistów" na równi, bo dla nich motocykl to jest coś "co zapierdala 300km/h i ryczy a ci co na nich jeżdżą to dawcy itp." Generalnie jezdze bardzo duzo na moto, jezeli chodzi o jazde pomiescie hmm nie polecam szybkiej jazdy, sam wiem po sobie;)raz ze nie wiesz kiedy kto ci moze wyjsc a ulice a juz nie wspomne i autach które wyjezdzają z podporzadkowanych ulic:] Dojazdówka wita:) tylko tam tez trzeba uwazac jezeli jest duzo osób bo tez o wypadek nie trudno pozdro!:) bruuuum bruum bruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuum dzida cos pieknego to jest jak najmocniejszy narkotyk. Popieram Kuba, ja uważam ze gdzie by sie nie jezdziło i jakby sie nie jezdziło to i tak trzeba uważac!!! |
||||
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! chomiki Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||